JABŁONIEC 1914
Limanowskie Stowarzyszenie Historii Ożywionej
Aktualności
dodano: 22-05-2022 00:23:19,
odsłon: 812
PL
Pod gruszą Petőfi'ego (Petőfi körtefája)
Székelyföld AD 2021

 

 

Marmurowa tablica z wierszem Sándora Kányádi'ego

 

 

Dwór Gyárfás w Székelykeresztúr -1941 rok

Źródło ilustracji: https://muvelodes.net/enciklopedia/a-petofi-kortefa-es-hasonlo-kincsek-mentese

 

 

5 września 2021 roku, godz. 13.40. Fotografia: Marek Sukiennik

 

 

   Podążając siedmiogrodzkimi śladami wielkiego poety i bohatera narodowego Węgier Sándora Petőfiego, zajechaliśmy do urokliwego seklerskiego miasta Székelykerésztúr, liczącego blisko osiem tysięcy mieszkańców (94% populacji to ludność węgierska), oddalonego 26 km  na zachód od Székelyudvarhely, malowniczo usadowionego w niewielkiej niecce u zbiegu rzek: Nagy-Küküllő i Fehér-Nyikó, w województwie Hargita. Przed dyktatem w Trianon miasto przynależało do powiatu Udvarhely. Pierwszy zapis kronikarski pochodzi z 1333 roku i dotyczy wybudowanego nowego  kościoła pw. Świętego Krzyża (de Sancta Cruce, Keresztur), któremu to osada zawdzięcza nazwę. W wiekach: XI i XII istniała tu świątynia romańska, a wczesne ślady osadnictwa pochodzą z wieku VIII. Miasto zapisało się w historii Wielkich Węgier jako miejsce ostatniego noclegu Sándora Petőfiego, z 30 na 31 lipca 1849 roku, tuż przed bitwą pod Fehéregyháza ( na rogatkach Segesváru). Pisałem wcześniej o tej bitwie tutaj:

https://www.lsho-jabloniec1914.pl/aktualnosci;feheregyhaza-na-polu-bitwy-z-1849-roku-w-ktorej-polegl-sandor-petofi,119.html

   Nie sposób przytoczyć tu wszystkich legend związanych z ostatnią dobą życia poety, by nie zniechęcić Szanownego Czytelnika ścianą tekstu. Bez krzty przesady! To temat na osobne opracowanie. Postaram się je tylko zasygnalizować. Póki co przejdźmy do faktów. Gwoli krótkiego przypomnienia, Petőfi (wraz z rodziną) dotarł 21 lipca do Tordy, gdzie znalazł nocleg na plebanii. Nazajutrz,  22 lipca, poeta pożegnał się z żoną i synkiem i wraz z przyjacielem Gáborem Egressym udał się do Marosvásárhely. Petőfi odnalazł Bema 25 lipca w Bereck ( meldunek: major Petőfi – haniebnie potraktowany wcześniej przez generała Klapkę – ponownie wstąpił do armii jako jego adiutant); cztery dni później przyjechali razem do Marosvásárhely. 30 lipca, Petőfi wraz z przyjacielem Domokosem Zeykiem (zginął heroiczną śmiercią w bitwie pod Fehéregyháza), przybyli do Székelykerésztúr, i zatrzymali się w miejscowej karczmie. Popołudniem, czy też wieczorem, zostali zaproszeni na obiad (kolację) do pobliskiej rezydencji Gyárfás, której właścicielem był Zsigmond Varga. Po kolacji, gospodarze i goście przenieśli się do ogrodu, gdzie usiedli na ławce pod młodą wówczas gruszą, delektując się deserami (budyń), rozmawiając i śpiewając. Jedna z legend mówi, iż pod ową gruszą poeta napisał swój ostatni wiersz. Nawiązujący do owej legendy fragment wiersza Sándora Kányádi'ego (urodzonego w pobliskim Nagygalambfalva), można przeczytać na marmurowej tabliczce, umieszczonej przy gruszy:

 

Stary świadek,
stara grusza Petőfiego, umiera.
Podobno widziała,
jak ostatnim razem pisał wiersz”.

 

Kolejna legenda głosi, iż poeta – przeczuwając zbliżającą się śmierć - wyrecytował wówczas swój proroczy wiersz z 1846 roku  pt. „Egy gondolat bánt engemet...”(Dręczy mię ta myśl jedyna ...), którego tekst zamieściłem w artykule: https://www.lsho-jabloniec1914.pl/aktualnosci;170-lat-temu-polegl-w-bitwie-pod-feheregyhaza-sandor-petofi,348.html

Natomiast ze stuprocentową pewnością można przyjąć, iż poeta wpisał się owego wieczora do pamiętnika córki gospodarza, Rozalii Varghi. Miały to być trzy krótkie inscenizowane wierszyki. Niestety, pamiętnik spłonął w pożarze w I połowie XX wieku, ale zachowały się wspomnienia i relacje świadków, którzy mieli w rękach tenże pamiętnik.

   W dobrze utrzymanym dworku Gyárfás znajduje się obecnie Izba Pamięci  Petőfiego. Posąg Petőfiego i Bema na dziedzińcu dworu to wspaniałe dzieło Istvána Lengyela. À propos gruszy, to  drzewo, które widziało Petőfiego, niestety uschło. Rosnącą obecnie - obok legendarnego pnia - gruszę ( nie będącą szczepem „oryginału”) posadzono w 1969 roku, w 120. rocznicę wojny o niepodległość. W 1989  roku zadaszono pień, by uchronić go przed zgubnym wpływem warunków atmosferycznych. Jeszcze jedna ciekawostka. W połowie XX wieku w posiadłości Gyárfás znajdowała się filia sanatorium płucnego, a pod koniec lat pięćdziesiątych często tu przebywał Ferenc Farkas z Nagykede. Kupił gałązkę z oryginalnego drzewa, które od tamtej pory żyje i nadal owocuje w jego ogrodzie w Nagykede. 15 marca 2017 roku miała miejsce symboliczna uroczystość  powrotu szczepu z drzewa w Nagykede do swojego przodka – gruszy Petőfiego.

 

 

 

Autor przy pomniku Petőfiego w Székelykerésztúr. Posąg z brązu, dzieło Andrása Márkosa, został wzniesiony na głównym placu w 1971 roku. Tak na marginesie, porozciągane w centrach miast i wsi druty telefoniczne są zmorą fotografujących, nie mówiąc o tym, że szpecą krajobraz. To nie tylko moja opinia; większość turystów zwiedzających Rumunię narzeka na nie.

 

   Na koniec przytoczę jeszcze jedną legendę związaną z Székelykeresztúr, a mianowicie z symbolicznym grobem  Petőfiego na cmentarzu w pobliskiej Timafalva. Grób oczywiście istnieje i jest tłumnie odwiedzany. Czy rzeczywiście kryje szczątki poety? Jak mówi legenda, po przegranej bitwie pod Fehéregyháza, do karczmy Mártona Lázára w  Székelykeresztúr przybyło trzech oficerów armii honvedów. Jeden z nich był ciężko ranny. Właściciel karczmy zasłyszał z rozmów prowadzonych przez oficerów często padające nazwisko Petőfiego. Jeszcze tego samego wieczoru dwóch honvedów odjechało spiesznie na zachód w obawie przed pojmaniem przez Moskali, zostawiwszy rannego kamrata pod opieką gospodarza. Niestety, nad ranem, żołnierz zmarł. Gospodarz wysnuł przypuszczenie, że był to  Petőfi. Pochowano go potajemnie na cmentarzu  Timafalva jako Petőfiego. W roku 1902 miała miejsce duża uroczystość powtórnego pochówku honveda i ufundowania nagrobka. W okresie międzywojennym wysłano do Budapesztu czaszkę wydobytą z grobu, by ostatecznie rozstrzygnąć kwestię autentyczności zwłok. Po dłuższym czasie przyszła odpowiedź ze stolicy wykluczająca hipotezę, że są to szczątki poety. Powiada się, że legendy żyją swoim życiem. Tak jest i w tym przypadku.

 

 

 

                                                                                           Tekst i fotografie: Marek Sukiennik

 

Korzystałem w części i polecam lekturę:

https://muvelodes.net/m/a-szekelykereszturi-petofi-kultusz

https://hu.wikipedia.org/wiki/Sz%C3%A9kelykereszt%C3%BAr

https://muvelodes.net/enciklopedia/a-petofi-kortefa-es-hasonlo-kincsek-mentese

http://tourinfo.ro/gyarfas-kuria-es-petofi-kortefaja-szekelykeresztur/

 

 
Limanowskie Stowarzyszenie Historii Ożywionej Jabłoniec 1914
Adres: ul. T.Kościuszki 6, 34-600 Limanowa
KRS: 0000485295
NIP: 7372203252
REGON: 122988528
Partnerzy:
Ta strona wykorzystuje pliki cookies i inne technologie. Korzystając z witryny wyrazasz zgodę na ich używanie.Dowiedz się więcejRozumiem