JABŁONIEC 1914
Limanowskie Stowarzyszenie Historii Ożywionej
Aktualności
dodano: 02-04-2022 17:54:16,
odsłon: 391
PL
Znany góral broni Węgier: "Przyjaźń zobowiązuje"
Autor wielu książek o tematyce regionalnej, historyk, działacz społeczny, znany góral z Milówki, członek honorowy Związku Podhalan w Polsce im. Św. Jana Pawła II, Władysław Motyka, postanowił zabrać głos w obliczu trwającej w Polsce nagonki na Węgry.

 

  • Znany góral rodem z Milówki opublikował stanowisko w sprawie polskiej nagonki na Węgry
  • Stwierdza w nim, że władze RP nie panują nad sytuacją, albo świadomie atakują węgierskiego premiera
  • Zastanawia się czy polskie władze zdobędą się na gest przeprosin wobec Węgier

 

“Tylko jeden sprawdzony adres”

 

Motyka pisze, między innymi:

 

„ Seanse bezrozumności, żeby nie powiedzieć nienawiści pod adresem Viktora Orbána, a tym samym Węgier trwają u nas w najlepsze. Przedstawiciele najwyższych władz Rzeczypospolitej Polskiej albo nie panują nad sytuacją, albo świadomie włączyli się w kampanię kontra wypróbowanemu przyjacielowi Polski”.

 

Zauważa również:

 

„Przykro do wystąpień niektórych naszych przywódców odnosić się, bo to poniżej godności narodu, który tak wiele zawdzięcza Węgrom, choćby tylko w XX i XXI wieku. Co się dzieje w kraju, w którym o posunięciach szefa jednego z ministerstw informuje opozycyjny poseł, a dopiero potem potwierdza to MON? Polska ma ostatnio w Europie tylko jeden sprawdzony adres – Budapeszt – i nie wiem z jakich powodów, chce za wszelką cenę ten kontakt spalić”.

 

“Przyjaźń nie jest przedmiotem dealu”

 

Podkreśla także:

 

„Węgry są wiarygodnym partnerem NATO, co potwierdzają aktualnie trwające manewry lotnicze Paktu na terytorium Węgier. Działają w formule „Bukareszt 9”, geopolitycznie stanowią drugą linię wschodniej flanki NATO i pierwszą na kierunku południowym – Bałkany. Tego, zdaje się, nie rozumieją nasi liderzy. Wszechstronna pomoc Węgier okazywana Ukrainie nie może się przebić w Polsce, natomiast przebija się ujadanie na naszego sprawdzonego sojusznika i jego przywódcę. Nawet jeden znany generał ubrał się w szaty sędziego. Lewica zaś zaciera ręce, że prawica wybiera dla niej kasztany z ognia. O tempora, o mores!”.

 

Swoje stanowisko wieńczy:

 

„W polityce trzeba mocnej i nie gorącej głowy. Przyjaźń nie jest przedmiotem dealu, przyjaźń zobowiązuje. Czy wyciągną z tego wnioski nasi rządzący i uderzą się w piersi? I po wyborach 3 kwietnia zdobędą się na gest odwagi i przeprosin? Boże błogosław Węgrów i Polaków!”.


Prezentujemy całość tekstu:

 

POLSKI ATAK NA WĘGRY I VIKTORA ORBÁNA. O CZYM POWINNI POMYŚLEĆ POLSCY PRZYWÓDCY?

 

Seanse bezrozumności, żeby nie powiedzieć nienawiści pod adresem Viktora Orbána, a tym samym Węgier trwają u nas w najlepsze. Przedstawiciele najwyższych władz Rzeczypospolitej Polskiej albo nie panują nad sytuacją, albo świadomie włączyli się w kampanię kontra wypróbowanemu przyjacielowi Polski. Czyli idąc tym tropem, razem z George’m Sorosem i niektórymi agendami UE chcą usunąć przedostatni bastion cywilizacji chrześcijańskiej w Europie. Wtedy ostatnim będzie Polska.

 

Przykro do wystąpień niektórych naszych przywódców odnosić się, bo to poniżej godności narodu, który tak wiele zawdzięcza Węgrom, choćby tylko w XX i XXI wieku. Co się dzieje w kraju, w którym o posunięciach szefa jednego z ministerstw informuje opozycyjny poseł, a dopiero potem potwierdza to MON? Polska ma ostatnio w Europie tylko jeden sprawdzony adres – Budapeszt – i nie wiem z jakich powodów, chce za wszelką cenę ten kontakt spalić.

 

Węgry są wiarygodnym partnerem NATO, co potwierdzają aktualnie trwające manewry lotnicze Paktu na terytorium Węgier. Działają w formule „Bukareszt 9”, geopolitycznie stanowią drugą linię wschodniej flanki NATO i pierwszą na kierunku południowym – Bałkany. Tego, zdaje się, nie rozumieją nasi liderzy. Wszechstronna pomoc Węgier okazywana Ukrainie nie może się przebić w Polsce, natomiast przebija się ujadanie na naszego sprawdzonego sojusznika i jego przywódcę. Nawet jeden znany generał ubrał się w szaty sędziego. Lewica zaś zaciera ręce, że prawica wybiera dla niej kasztany z ognia. O tempora, o mores!

 

Patrioci, nie dajcie się wciągnąć w rydwany użytecznych idiotów. Bijcie się w piersi, że „z powodu covida” musieliście odwołać tegoroczny wyjazd do Budapesztu. Czyżby już nie ta koniunktura na spotkania z przyjaciółmi?

 

Zbliża się 12. rocznica tragedii smoleńskiej. Nie znam drugiego kraju, w którym byłoby tyle upamiętnień tej naszej narodowej traumy. Nie znam drugiego kraju, w których mamy nie tylko bratanków, ale szerokie kręgi elit i środowisk, które czerpały od nas impuls do zdobycia wolności i niepodległości. Rządzący dziś Węgrami uważają się za uczniów polskiego kuriera z czasów II wojny światowej prof. Wacława Felczaka. To on wskazywał im drogę powrotu Węgier do Europy. Czy młode pokolenie Węgrów wychowane w duchu przyjaźni do Polski i Polaków będzie się czuć u nas jako goście oczekiwani?

 

W polityce trzeba mocnej i nie gorącej głowy. Przyjaźń nie jest przedmiotem dealu, przyjaźń zobowiązuje. Czy wyciągną z tego wnioski nasi rządzący i uderzą się w piersi? I po wyborach 3 kwietnia zdobędą się na gest odwagi i przeprosin? Boże błogosław Węgrów i Polaków!

 

 

Władysław Motyka

 

 

btomilowka.org

Źródło: medianarodowe.com

https://medianarodowe.com/2022/03/30/znany-goral-broni-wegier-przyjazn-zobowiazuje/

 

Limanowskie Stowarzyszenie Historii Ożywionej Jabłoniec 1914
Adres: ul. T.Kościuszki 6, 34-600 Limanowa
KRS: 0000485295
NIP: 7372203252
REGON: 122988528
Partnerzy:
Ta strona wykorzystuje pliki cookies i inne technologie. Korzystając z witryny wyrazasz zgodę na ich używanie.Dowiedz się więcejRozumiem