Székesfehérvárze (Białogrodzie Stołecznym, zwanym też Królewskim), stolicy Komitatu Fejér, mieście wojewódzkim liczącym ponad 100 tysięcy mieszkańców. Adresatami tychże równorzędnych zaproszeń byli: Burmistrz Limanowej mgr inż. Władysław Bieda oraz Prezes Limanowskiego Stowarzyszenia Historii Ożywionej Jabłoniec 1914 mgr inż. Marek Sukiennik. W skład limanowskiej delegacji udającej się do Székesfehérváru weszli ponadto: pracownik Urzędu Miasta Inspektor mgr Bolesław Garncarz oraz członek Grupy Rekonstrukcji Historycznych LSHO Jabłoniec 1914 Michał Futiakiewicz.
Tak o uroczystości można przeczytać w zaproszeniu:
„W imieniu Stowarzyszenia „Fehérvári Huszárok” mam zaszczyt zaprosić Panów na uroczyste składanie wieńców, które odbędzie się 11 grudnia 2015 roku o godzinie 12.00, miejsce składania wieńców: Székesfehérvár, Plac Ratuszowy, przy Pomniku Nieznanego Huzara.
Już od dziewiętnastu lat wspominamy o bohaterskich czynach dokonanych przez huzarów z naszego miasta sprzed 101 lat pod Limanową. […] Mamy nadzieję, że nasza uroczystość pozwoli przypomnieć ówczesne wydarzenia w okolicach miasta Limanowa i przyczynić się do dalszego pogłębienia tysiącletniej przyjaźni polsko-węgierskiej”.
Gwoli krótkiego przypomnienia, huzarzy z „Fehérvári Huszárok” kultywują chlubne bojowe tradycje liniowego cesarsko-królewskiego 10. regimentu huzarów armii wspólnej (Gemeinsame Armee - k.u.k. Armee) naddunajskiej monarchii. Pułk pobierał rekruta z komitatu Fejér.
W czasie Wielkiej Wojny, w składzie 10. Budapesztańskiej Dywizji Kawalerii, pułk wziął udział m.in. w Bitwie Limanowskiej i wsławił się zwycięskim, krwawym bojem na wzgórzach: Jabłoniec i Golców w grudniu 1914 roku. Stowarzyszenie „Fehérvári Huszárok” ma charakter elitarny, zawiązało się w 1997 roku i obecnie liczy 23 członków. 15 czerwca 2008 roku huzarzy
z Székesfehérváru odwiedzili Limanową i uczestniczyli we Mszy Świętej na Jabłońcu.
Rok temu ponownie zawitali do naszego miasta na obchody stulecia bitwy.
Uczestników delegacji z Limanowej powitał w Székesfehérvárze Imre Borbély, sprawujący do niedawna funkcję Przewodniczącego Samorządu Narodowości Polskiej. Pan Mirek był opiekunem i przewodnikiem delegacji, a także tłumaczem. Wieczorny spacer po miejskiej starówce, tętniącej życiem i skąpanej w świątecznych iluminacjach, dostarczył wiele wrażeń. Miłym zwieńczeniem pierwszego dnia pobytu w tym pięknym i gościnnym mieście była wspólna kolacja z huzarami, wymiana podarunków i życzeń. 11 grudnia jest „dniem świetym” dla huzarów z „Fehérvári Huszárok”, upamiętniającym czyn zbrojny ich rodaków z 10. pułku cesarsko-królewskich huzarów w jabłonieckim boju. O godz. 11.30 uczestnicy delegacji udali się do Ratusza, gdzie zostali przyjęci przez Burmistrza dr Andrása Cser-Palkovicsa. Punktualnie w południe rozpoczęły się główne uroczystości na Placu Ratuszowym. Przy asyście orkiestry garnizonowej i udziale licznych stowarzyszeń rekonstrukcji historycznych, władz miasta i województwa, pocztów sztandarowych, delegacji z wieńcami, żołnierzy garnizonu Székesfehérvár, młodzieży szkolnej oraz mieszkańców, uczczono pamięć węgierskich żołnierzy poległych w Bitwie Limanowskiej. Delegacja z Limanowej była jedyną delegacją zagraniczną, ponadto uhonorowaną oficjalnym powitaniem i przedstawieniem, a Michał Futiakiewicz, członek Grupy Rekonstrukcji Historycznych Stowarzyszenia Jabłoniec 1914, stanął – w strojnym uniformie ułana (beliniaka) kawalerii Legionów Polskich Komendanta Józefa Piłsudskiego - u boku żołnierzy węgierskich pełniących wartę honorową u stóp Pomnika Nieznanego Huzara. Wspólna warta przy pomniku symbolizowała polsko-węgierskie braterstwo broni w Wojnie Galicyjskiej w latach 1914-15. Zaszczyt to niemały i wyróżnienie dla Limanowskiego Stowarzyszenia Historii Ożywionej Jabłoniec 1914, a także forma uznania przez gospodarzy dla działań Stowarzyszenia na niwie umacniania przyjaźni między naszymi bratnimi narodami. Ważnym punktem uroczystości było przemówienie Burmistrza Władysława Biedy, w którym odniósł się do znaczenia i dziedzictwa Bitwy Limanowskiej, a także szerzej Wielkiej Wojny, w wyniku której Polska odzyskała niepodległość, i w której to polscy legioniści oraz węgierscy huzarzy i honwedzi ramię w ramię walczyli za wolność waszą i naszą. Wspomniał też o pomocy materiałowej w sprzęcie i amunicji udzielonej przez Węgry naszej ledwo co wskrzeszonej Ojczyźnie walczącej z bolszewicką zarazą w 1920 roku. Po zakończeniu uroczystości uczestnicy udali się do Domu Hiemera (Hiemer-Ház ) na poczęstunek huzarskim gulaszem. Dom Hiemera to piękna kamienica mieszczańska, która pełni obecnie funkcję centrum kulturalnego miasta. Tego dnia miało miejsce jeszcze jedno ważne wydarzenie towarzyszące pobytowi limanowskiej delegacji w Székesfehérvárze, a mianowicie uroczysta kolacja pożegnalna z udziałem Pani Évy Brájer, Wiceburmistrz do spraw kultury. Był czas na delektowanie się potrawami kuchni węgierskiej, a potem na krótkie podsumowanie wizyty, podzielenie się wrażeniami i wspomnieniami z poprzednich wizyt huzarów w Limanowej. Poczynione też zostały konkretne ustalenia o konieczności intensyfikacji działań zmierzających do zacieśnienia współpracy w dziedzinie kultury, sztuki, wymiany młodzieży, itd. między Limanową a Székesfehérvárem.
W drodze powrotnej do domu uczestnicy delegacji odwiedzili XIV dzielnicę Budapesztu, gdzie stwierdzili naocznie, iż do tej pory istnieją w stolicy Węgier na wieczną rzeczy pamiątkę: ulica (Limanova utca), plac (Limanova tér) i zaułek (Limanova köz), noszące nazwę naszego miasta. Wszelkie koszty dotyczące pobytu w Székesfehérvárze delegacji z Limanowej zostały pokryte przez stronę zapraszającą czyli gospodarzy – huzarów ze Stowarzyszenia „Fehérvári Huszárok”, a podarunki dla nich uczestnicy delegacji zakupili za własne pieniądze. Ku wiadomności - detektywom bacznie śledzącym wydatki pana Burmistrza.
Dziękuję huzarom z „Fehérvári Huszárok” za zaproszenie i gościnę, Mirkowi za opiekę i czas nam poświęcony, władzom miasta Székesfehérvár za oficjalne przyjęcie i uhonorowanie naszej delegacji.
Do zobaczenia w Limanowej. Vivat hussar!
Tekst i fotografie: Marek Sukiennik