JABŁONIEC 1914
Limanowskie Stowarzyszenie Historii Ożywionej
Aktualności
dodano: 04-06-2022 00:04:21,
odsłon: 361
PL
Hiszek Magyarország feltámadásában! Ámen.
102. rocznica dyktatu z Trianon

 

 

Pałac Grand Trianon na starej francuskiej karcie pocztowej (w zbiorach autora).

 

 

 


Karta pocztowa w zbiorach autora.

 

     O trianońskim rozbiorze Wielkich Węgier pisałem dwa lata temu, na setną rocznicę dyktatu:

https://www.lsho-jabloniec1914.pl/aktualnosci;trianon-haniebny-rozbior-wielkich-wegier,457.html

W międzyczasie do moich zbiorów trafiła rzadka i ciekawa karta pocztowa z okresu międzywojennego (najprawdopodobniej z początku lat 20-tych), z węgierską „modlitwą narodową” o restytucję Ojczyzny, nawiązującą do owego nieszczęsnego wydarzenia, którą to prezentuję powyżej. Modlitwa jest krótka, trzywierszowa:

 

„Hiszek egy Istenben, hiszek egy hazában:
Hiszek egy isteni örök igazságban,
Hiszek Magyarország feltámadásában! Ámen.”

 

Poeta Béla Szabados „rozbudował” tę modlitwę; powstał poemat, z którym można się zapoznać m.in. na stronie:

http://tgym.hu/index.php/virtualis-kiallitas/518-a-magyar-hiszekegy

 

   Profesor Marian Zdziechowski w czterdziestostronicowej broszurze zatytułowanej  „WĘGRY I POLSKA NA PRZEŁOMIE HISTORJI” tak opisuje okoliczności przygotowania i podpisania tzw. traktatu pokojowego w Trianon (wybrane fragmenty):

   „Wojna zakończyła się straszliwą klęską Austro-Węgier i ich potężnego sprzymierzeńca. Nastąpiły rokowania pokojowe w Wersalu i w Trianon, dzielono się tam krajami i prowincjami mniej więcej tak, >>jak podchmieleni włamywacze dziela się łupami<<, o losach świata decydowała wszechpotężna czwórka, którą stanowili – pisał Hipolit Milewski we Wspomnieniach swoich -  >>antyklerykał i pół komunista z r. 1871, Clemenceau, wolnomularz Orlando, niby purytanin i pogromca Izby Lordów Lloyd George i presbiterjanin, osobisty wróg zasady monarchistycznej, Wilson<<; dla tych  >>operatorów<<  prastara katolicka dynastja Habsburgów była szczególnie wstrętna. I w szale nienawiści zaciekłej, a niczem nieusprawiedliwionej, rzucili się  na nią. […]

   Porównano układy, które poprzedziły traktat w Trianon, z walką krabów nad ciałem i o ciało topielca. Osobą główną był tam Tardieu; całkowicie owym krabom oddany umiał je godzić, gdy się kłócić poczynały o jakiś kawał ciała topielca. Pokój rozumiał on, jako hegemonję Francji w Europie, zbudowaną na mocnej podstawie, jaką tworzyć miały zbogacone, dzięki jej potężnemu poparciu, łupami po zwalonej monarchji Habsburgów i pełne ambicji państwa przyszłej Małej Ententy.

   Traktat w Trianon jest dziełem Tardieu, >>Dla Austro-Węgier litości mieć nie wolno<< - powiedział obejmując przewodnictwo w komisji, która stanowić miała o przyszłości nieszczęśliwej monarchji. I według instrukcyj jego pracowali rozmaici nieznani  i nieodpowiedzialni eksperci  i technicy. Wynikiem ich trudów było sprawozdanie ogromne rozmiarami, bo tak chciał Tardieu, gubiące się w drobiazgach, obciążone sążnistymi aneksami. Przestudjowanie elaboratu wymagałoby szeregu tygodni, podany zaś został Konferencji 8 maja, czyli na ostatniem jej posiedzeniu. Tardieu w ten sposób stawiał ją przed faktem dokonanym. W protokole zanotowano, że Rada Najwyższa nie miała możliwości dokładnego zbadania wszystkich przedstawionych jej szczegółów. […]

   A Węgry?  Zapomniano – pisze Węgier, bar. Szilassy - o wspaniałomyślnej zasadzie prawa rzymskiego in dubio pro reo. I nie tylko zapomniano; dla zwycięzców nie było tu żadnego dubium, żadnej wątpliwości, że ze wszystkich zbrodniarzy największym jest naród węgierski. Na naród ten zwalono cały ciężar odpowiedzialności za wojnę i zakutego w kajdany zbrodniarza nie dopuszczono nawet do głosu. Wolno mu było tylko wysłuchać w pokorze wyroku zwycięzców. Na żądanie zaś Rady Najwyższej przybyła do Paryża na początku stycznia 1920 r. delegacja węgierska pod przewodnictwem najdostojniejszego w narodzie hr. Alberta Apponyi. Członków jej potraktowano, jako więźniów, internowano w hotelu, w którym stanęli, otoczono policją, tylko hrabiemu Apponyi dozwolono ze względu na podeszły wiek odbywać przechadzki w Bois de Boulogne w towarzystwie stróżów bezpieczeństwa; 15 stycznia zawiadomiono delegację, że zostanie wezwana dla wysłuchania wyroku, który był wyrokiem śmierci dla narodu, i podpisania tragicznego traktatu w Trianon, bez zmian, bez zastrzeżeń, nawet bez dyskusji, w przeciwnym razie grożono natychmiastową okupacją Węgier. Pozbawiona głosu delegacja poprzestała na wręczeniu memorjału. Rada zaś Najwyższa raczyła się zgodzić na wysłuchanie hr. Apponyi'ego. Ten największy w Europie mówca, z równą biegłością, jak w języku ojczystym, przemawiać mógł po francusku, po niemiecku, po angielsku i po włosku. Węgrzy spodziewali się, że osobą swoją i wymową dokona cudu. Cud nie nastąpił. Niemniej jednak słowa jego wywarły wrażenie potężne; jakgdyby przed spółką, która się zawiązała w celu dokonania nieładnego czynu, stanął nagle ktoś o wysokim poziomie duchowym i wykazał zbrodniczość zamierzonego przedsięwzięcia i zgubne tego następstwa. Wspólnikom otworzyły się oczy, poczuli wyrzuty sumienia, zawahali się, ale trwało to tylko chwilę, zanadto się bowiem zagalopowali, już się cofnąć nie mogli.

   A przecież żądał hr. Apponyi rzeczy bardzo prostej, plebiscytu, czyli stał na tejże, co wszechpotężny Wilson zasadzie samostanowienia narodów. Widocznie najwyżsi sędziowie nie byli pewni, że Słowacy, Rumuni z Siedmiogrodu i Serbowie z Banatu zechcą zamienić jarzmo węgierskie na wolność czeską, serbską lub rumuńską”. (cytat za: Marjan Zdziechowski, WĘGRY I POLSKA NA PRZEŁOMIE HISTORJI, Wilno 1937, DRUKARNIA ARTYSTYCZNA GRAFIKA, WILNO, UL. TATARSKA 22)

 

 


Pomnik trianoński w Szécsény - Nógrád megye (fotografia: Marek Sukiennik, rok 2020)

 

 

 

                                                                                                                               Marek Sukiennik

Bibliografia:

  1. Marjan Zdziechowski, WĘGRY I POLSKA NA PRZEŁOMIE HISTORJI, Wilno 1937, DRUKARNIA ARTYSTYCZNA GRAFIKA, WILNO, UL. TATARSKA 22
  2. http://tgym.hu/index.php/virtualis-kiallitas/518-a-magyar-hiszekegy

 

 
Limanowskie Stowarzyszenie Historii Ożywionej Jabłoniec 1914
Adres: ul. T.Kościuszki 6, 34-600 Limanowa
KRS: 0000485295
NIP: 7372203252
REGON: 122988528
Partnerzy:
Ta strona wykorzystuje pliki cookies i inne technologie. Korzystając z witryny wyrazasz zgodę na ich używanie.Dowiedz się więcejRozumiem