JABŁONIEC 1914
Limanowskie Stowarzyszenie Historii Ożywionej
Aktualności
dodano: 08-02-2021 19:47:29,
odsłon: 1890
PL
Budapeszt'45

 

Wizytówka i symbol Budapesztu - Most Łańcuchowy zwany też Mostem Széchenyi'ego (Széchenyi lánchíd), wysadzony w powietrze podczas oblężenia. Rysunek ołówkiem autorstwa N. N. Żukowa zatytułowany: Budapeszt. Most przez Dunaj. Źródło ilustracji: Rysunki N. N. Żukowa, A. W. Kokorina, M.W. Matorina, Maj 1945. Wyd. Iskusstwo (Sztuka), Moskwa 1951.

 

   Przegladając zasoby internetowe (fora, blogi i inne strony) poświęcone tematyce węgierskiej, ze szczególnym uwzględnieniem relacji polsko-węgierskich, natknąłem się jakiś czas temu na obszerne i interesujące opracowanie analityczne. Z paroma tezami postawionymi przez autora trudno mi się jednakże zgodzić, chociażby z tą, iż Budapeszt traktuje przyjaźń polsko-węgierską instrumentalnie, a interesy Polski i Węgier są rozbieżne. Szczególnie ostatnimi czasy, w kontekście solidarnego polsko-węgierskiego weta i bojkotu budżetu UE i Funduszu Odbudowy, takich głosów było wiele (słynne już, jak się nie podoba, to WON, i Wypier-Pol). Polemikę w tej materii zostawię na inną okazję. Jednakże gdy doczytałem dalej, iż podczas II wojny światowej Rosji Sowieckiej nie zależało tak bardzo na przekroczeniu Karpat, a zdobycie Budapesztu przez „dzielną sowiecką armię” to - ot tak - przypadek, to już była przysłowiowa kropla, która przepełniła czarę mojej wyrozumiałości. Można mieć swoje antypatie, sympatie i miłostki (co do nacji, rzecz jasna), ale szczypty obiektywizmu mimo wszystko nie zaszkodzi. Sięgnąłem zatem na „węgierską” półkę po książkę zatytułowaną „Zdobyć Budapeszt. Kampania na Węgrzech 1944”, autorstwa Kamena Nevenkina, bułgarskiego historyka i pisarza, zachowującego obiektywizm w temacie (w mojej ocenie). Tak przy okazji, nie zgadzam się z opinią, iż jest to pozycja dedykowana wąskiemu gronu odbiorców. Sądzę, że powinien się z nią zapoznać każdy miłośnik i badacz historii II wojny światowej, i w ogóle historii wojskowości. Ze swojej strony czekam na kontynuację tematu, ze szczegółowym przedstawieniem walk w mieście od grudnia do lutego, do momentu kapitulacji. W Polsce jest to mniej znana kampania z końca wojny (może kosztem tej „berlińskiej”), a przecież porównywalna ze Stalingradem, Ardenami i innymi wielkimi operacjami (autor przyrównuje ją nawet do operacji Market - Garden). Można w źródłach napotkać takie określenia, iż Festung Budapest to drugi Stalingrad. Gdy dogorywała powstańcza Warszawa, zaczynała się powoli epopeja oblężonego Budapesztu. Ówczesne (z drugiej połowy 1944 roku) ciężkie walki obronne ze skomplikowanymi relacjami węgiersko- niemieckimi (jakby nie było, sojuszniczymi, chociażby np. okupacja przez Niemcy i wcielenie żołnierzy węgierskich do armii niemieckiej) oraz próbami – czynionymi przez Regenta Królestwa Węgier admirała Horthy'ego - ułożenia się z Zachodnimi Aliantami i Sowietami w tle, w tym brutalność i ogrom zbrodni popełnionych na ludności cywilnej i jeńcach przez krasnoarmiejców, odcisnęły swe piętno w świadomości narodowej Węgrów na kolejne dekady. W przededniu 76. rocznicy Apokalipsy Budapesztu warto, a nawet trzeba, przypomnieć ten tragiczny czas. Poniższy tekst nie pretenduje do miana opracowania historycznego, a jedynie ma zachęcić do przybliżenia, ewentualnie pogłębienia tematu.

 

 

Budapeszt z przełomu wieków: XIX i XX. Jeszcze stara pisownia nazwy mostu: Lánczhíd, obecnie- Lánchíd. Rozkwit stolicy nastąpił w XIX wieku dzięki takim patriotom jak Gróf sárvár-felsővidéki Széchenyi István. Ten liberał i pozytywista był m.in. pomysłodawcą budowy Mostu Łańcuchowego.

 

 

Kamen Nevenkin, Zdobyć Budapeszt. Kampania na Węgrzech 1944. Przekład: Tomasz Tesznar. Wyd. Replika 2018. Tytuł oryginału: Take Budapest! The Struggle for Hungary, Autumn 1944

 

   Już we wstępie do wspomnianej książki, David M. Glantz – emerytowany pułkownik armii amerykańskiej – wykłada kawę na ławę, pisząc, o co tak na prawdę chodziło Stalinowi w podjęciu i  przeprowadzeniu operacji budapesztańskiej. Cytuję fragment:

   „Niewiele operacji wojskowych przeprowadzonych podczas wojny nazistowsko-sowieckiej z lat 1941-1945 miało więcej wymiarów i znaczeń, niż ofensywa Armii Czerwonej na Węgrzech, która rozpoczęła się w październiku 1944 roku, oraz późniejsze oblężenie położonej nad brzegiem Dunaju stolicy tego kraju, Budapesztu. Z militarnego punktu widzenia, ofensywa ta, wraz z oblężeniem miasta i niemieckimi przeciwdziałaniami, mającymi odwrócić losy zmagań w dorzeczu Dunaju, stanowiła kulminacyjną fazę operacji zaczepnych rozpoczętych przez sowiecką armię w sierpniu 1944 roku i zmierzających do wyparcia sił Osi z całego regionu Bałkanów. Pod względem politycznym z kolei była ze strony Rosjan próbą jeszcze poważniejszego osłabienia hitlerowskiego sojuszu-Osi-poprzez wyeliminowanie Węgier z wojny. Patrząc natomiast z perspektywy gospodarczej, zapoczątkowała pięciomiesięczne zmagania o panowanie nad Budapesztem i pobliskimi polami naftowymi w rejonie jeziora Balaton, mającymi ogromne znaczenie jako źródło znacznej części paliwa dla czołgów hitlerowskiego Wehrmachtu i samolotów Luftwaffe. Znaczenie tej ofensywy, jak również innych operacji na terenie Węgier i Austrii, podkreśla dodatkowo fakt, iż na początku lutego 1945 roku Armia Czerwona Stalina miała przenieść punkt ciężkości swych strategicznych działań zaczepnych z bezpośrednich podejść do Berlina na obszar zachodniej części Węgier i rejonu Wiednia, do samego serca mającego ogromne znaczenie strategiczne dorzecza Dunaju.”

 

 

Przedwojenny Budapeszt nocą. Perła Dunaju, Paryż Wschodu. Jedna z najpiękniejszych stolic europejskich, jeżeli - w ogóle – nie  najpiękniejsza. Karta pocztowa (obieg do Polski) w zbiorach autora.

 

 

Przez Budapeszt na Wiedeń, i dalej do Monachium … .

 

 

Rozkaz podpisany przez Generalissimusa Josifa Wissarionowicza Stalina nie pozostawiał złudzeń co do losu żołnierzy węgierskich: „W związku z tym, że węgierskie siły zbrojne nie zaprzestały wrogich działań przeciwko naszym wojskom i nadal utrzymują wspólny front z Niemcami, Stawka Najwyższego Naczelnego Dowództwa nakazuje, by na polu walki traktować żołnierzy węgierskich tak samo jak niemieckich, bez żadnej różnicy; należy poinformować o tym wszystkie jednostki Frontu.” (cytat za: bibliogr. [1] str. 62).

 

   Początkiem września 1944 roku OKW zdołało „ogarnąć” sytuację na frontach, przygotowując jednocześnie wielką, rozstrzygającą w mniemaniu Hitlera, ofensywę w Ardenach, i bacznie pilnując sytuacji w Kotlinie Panońskiej. Stalin zatrzymał fronty Żukowa i Koniewa nad Wisłą, pozwalając wykrwawić się Warszawie. Względy polityczne wzięły górę nad militarnymi. Uparty Churchill dalej forsował plan desantu na Bałkany i marszu najkrótszą drogą na Wiedeń przez Bramę Lublańską, zarzucony na konferencji w Teheranie, przyprawiając nieufnego Stalina o ból głowy. Trwał wyścig o jak największe zdobycze terytorialne w Europie Środkowej i na Bałkanach. Nic jeszcze nie było przesądzone; przebieg przyszłej linii demarkacyjnej nie był doprecyzowany. Obie strony, państwa Osi i Alianci, szykowały się do ostatecznego starcia. Churchill wspominał po latach (cytat za: bibliogr.[1] str.42):

„Bardzo pragnąłem ubiec Rosjan w niektórych rejonach Europy Środkowej. Na przykład Węgrzy dawali do zrozumienia, że będą się opierali nadchodzącym Rosjanom, ale poddaliby się wojskom brytyjskim, jeśli te nadeszłyby na czas.”

8 września jednostki 1. i 4. Frontów Ukraińskich zaatakowały przełęcze karpackie, z mizernym zresztą skutkiem z powodu silnego oporu wojsk niemieckich i węgierskich. W połowie miesiąca Sowieci rozpoczęli koncentrację sił do planowanego ataku na Budapeszt. Goszczący w Moskwie w dniach 21-28 września marszałek Tito przychylił się do prośby Stawki o pozwolenie na wejście Armii Czerwonej na terytorium Jugosławii, dając zielone światło dla ofensywy 3. Frontu Ukraińskiego Tołbuchina na Belgrad, utrudniającej m.in. realizację planów Churchilla i osłaniającej od południa przyszłą ofensywę budapesztańską. 28 września Sowieci ponowili ataki w rejonie Przełęczy Dukielskiej w kierunku na Ungvár. Węgrzy zaciekle bronili „Bram Karpat”. Mimo tego, iż od 1 października trwały w Moskwie negocjacje węgierskiej misji pokojowej, 6 października 2. Front Ukraiński Malinowskiego rozpoczął ofensywę na Debreczyn. Przewrót Strzałokrzyżowców w Budapeszcie i aresztowanie przez Niemców Regenta admirała Horthy'ego diametralnie zmieniły sytuację. Rozkazy wydane przez Stalina 18 października dowódcom Frontów: 2. i 3. przypieczętowały los Budapesztu.

 

Z lewej: Marszałek Fiodor Iwanowicz Tołbuchin, dowódca 3. Frontu Ukraińskiego. Z prawej: Marszałek Rodion Jakowlewicz Malinowski, dowódca 2. Frontu Ukraińskiego. Walory filatelistyczne egzotycznej Rwandy.

 

„Szczególną wagę przykładano do zdobycia samego Budapesztu. Zakładano, że upadek węgierskiej stolicy wywrze ogromny wpływ na sytuację polityczną w kraju i nadszarpnie morale wojsk Osi. Poddano rewizji wcześniejsze plany zajęcia miasta jedynie przy użyciu wojsk 2. i 4. Frontu Ukraińskiego, dołączając teraz do planowanej operacji także i jednostki 3. Frontu Ukraińskiego.[..]. Budapeszt był jednak nie tylko celem o dużym znaczeniu wojskowym i politycznym – był również ważnym ośrodkiem gospodarczym. W samym mieście i wokół niego znajdowało się dziewięćset fabryk i zakładów przemysłowych, wytwarzających rozmaite towary na potrzeby Węgier i Trzeciej Rzeszy. Stolica była ponadto dużym węzłem komunikacyjnym, przez który przechodziło co najmniej siedem ważniejszych głównych dróg i jedenaście linii kolejowych. Bez jej zajęcia nie mogło być mowy o jakimkolwiek dalszym natarciu na Wiedeń, gdyż zamieniłoby się ono w prawdziwy logistyczny koszmar.” (cytat za: bibliogr.[1], str. 109)

 

 

Zmotoryzowany oddział węgierskich huzarów w drodze na pozycje, 1944 rok. Źródło fotografii: Fröhlich Dávid, HUSZÁROK, ELŐRE!, Magyar sereglovasság a II. Világháborúban, Kiadja a Puedlo kiadó, str. 180.

 

 

   Na drodze detaszowanych do szturmu na Budapeszt sił tychże dwóch frontów ukraińskich stały silnie ufortyfikowane linie obronne: Linia Margaret (między Balatonem a jeziorem Velence) oraz Linia Karola (górzysty region Mátra). Kilka pomocniczych było w budowie. Bezpośrednich podejść do stolicy broniły trzy pasy fortyfikacji zwane liniami Attyli. Natarcie na Budapeszt rozpoczęło się 29 października o godz. 12.30 z kierunku południowego, od zdobytego wcześniej (nocą z 10 na 11 października przez 46. Armię gen. Szlemina) Segedynu. Na drodze do Budapesztu stał jeszcze silnie broniony Kecskemét. W rejonie tego miasta kontratakowały duże siły pancerne, niemieckie i węgierskie, wspierane przez lotnictwo i artylerię. Wyróżniła się w krwawych bojach węgierska 1. Dywizja Huzarów. „Mała twierdza” Kecskemét padła 1 listopada, opóźniając istotnie marsz Sowietów na Budapeszt. Mżonki Stalina o zdobyciu miasta do 7 listopada, na rocznicę rewolucji bolszewickiej, rozwiały się w bitewnym pyle puszty.

Pod wieczór, 3 listopada, gwardyjskie zagony pancerne podeszły wprawdzie od południa na odległość 10-15 km do Budapesztu, jednakże utknęły napotykając silny opór. Przerzucone w ten rejon niemieckie dywizje pancerne i bataliony zmotoryzowane przystąpiły do śmiałych kontrataków. Gwoli przypomnienia, w listopadzie i grudniu OKW przerzuciło sukcesywnie na Nizinę Węgierską kilka dywizji pancernych i brygad kawalerii (z kierunku berlińskiego); operowała tam wówczas połowa (!) sił pancernych III Rzeszy. Na początku grudnia 3. Front Tołbuchina sforsował Dunaj i atakował na kierunku: Székesfehérvár – Nagykanizsa, okrążając Budapeszt od zachodu, natomiast 2. Front Malinowskiego - obchodząc miasto od wschodu - spychał wojska Osi na północ, w góry Mátra. Wprawdzie fortyfikacja Festung Budapest trwała od paru miesięcy (gromadzono broń, amunicję, żywność, paliwo, medykamenty, itp.), ale jeszcze na początku grudnia dowództwo węgierskie nie wykluczało ogłoszenia stolicy miastem otwartym!

 

 

 

Z prawej: hełm węgierski M1935 (fabryka w Győr). Produkowany na Węgrzech (Budapeszt -Csepel i Győr) na licencji niemieckiego Stahlhelm M35; fasunek i podpinka wzoru węgierskiego, nieco inne rozmieszczenie nitów mocujących niż w niemieckim, z tyłu, na nakarczku, charakterystyczny uchwyt do troczenia. Z lewej: hełm 35M/B jednostek węgierskiej obrony cywilnej, wyznaczonych do gaszenia pożarów i odgruzowywania; wprowadzony do służby w 1938 roku. Hełmy OC malowane były niebieską farbą; ten egzemplarz fabrycznie pokryty akurat zieloną farbą (w zbiorach autora). 

 

Drużyna węgierskiej piechoty w marszu. Sopron, 8 grudnia 2019 roku. Rekonstruktorzy Magyar Királyi Honvédségu na uroczystościach 105. rocznicy Bitwy Limanowskiej. Fotografia autorstwa pana László Władka Czyzyka.

 

 

 

 


Z lewej: sowiecki medal „Za zdobycie Budapesztu”, oryginał, wstążka lekko wypłowiała, środkowy pasek wstążki w rzeczywistości jest niebieski. Z prawej: rosyjska okolicznościowa moneta o nominale 3 rubli wybita w 1995 roku w 50. rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem; jedna z wielu z całej serii upamiętniających pola bitewne Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Na awersie monety stylizowana ilustracja, jakże wymowna, szturmu na Wzgórze Zamkowe (Várhegy) w Budzie; armata vis-à-vis Gmachu Parlamentu. Działo z monety to najprawdopodobniej armata  ppanc 45 mm wz. 1942 (M-42), lufa monolit bez hamulca wylotowego, łoże dwuogonowe. Te „czterdziestki piątki”, „pięćdziesiatki siódemki” ppanc wz.43 ZiS 2 oraz dywizyjne polówki „siedemdziesiątki szóstki” ZiS-3 (76,2 mm) były często używane do bezpośredniego wsparcia pododdziałów piechoty na szczeblu taktycznym szturmujących miasta.

 

   W dzień Bożego Narodzenia (poniedziałek), 25 grudnia 1944 roku, złowieszczy pancerny pierścień wokół miasta zatrzasnął się. Dzień później został zdobyty przez Sowietów Ostrzyhom; spotkały się tu obydwa fronty ukraińskie, okrążające Budapeszt: 2. Front (od strony Pesztu) i 3. Front (od strony Budy). 29 grudnia Malinowski i Tołbuchin wystosowali dowództwu garnizonu twierdzy ultimatum, które zostało odrzucone. Bez mała milionowe miasto (ludność cywilna – ponad 800 tys. - nie została ewakuowana) ze stutysięcznym garnizonem (54 tys. żołnierzy węgierskich i 48 tys. niemieckich) czekała gehenna 47 dni bezpośredniego oblężenia. Niektóre źródła mówią o 102 dniach walk, przyjmując początek listopada jako datę wyjściową (pojawienie się sowieckich czołówek pancernych na przedmieściach). Historycy węgierscy skłonni są łączyć początek oblężenia z odrzuceniem ultimatum, czyli 29 grudnia.

 

Rysunek ołówkiem autorstwa N. N. Żukowa zatytułowany: Budapeszt. Po bitwie (Posle boja). Źródło ilustracji: Rysunki N. N. Żukowa, A. W. Kokorina, M.W. Matorina, Maj 1945. Wyd. Iskusstwo (Sztuka), Moskwa 1951. Ten rysunek ulicznej barykady nasuwa nieodparte skojarzenia z Warszawą'44.

 

   Obrona Budapesztu to temat na oddzielne opracowanie. Dodam tylko, że ciężkie walki toczono o każdą dzielnicę,  każdy kwartał, każdą ulicę i dom. Od 17 stycznia, po utracie Pesztu, broniła się jeszcze Buda; najdłużej Wzgórze Zamkowe. Białe flagi wywieszono 13 lutego. Po kapitulacji marszałek Malinowski – w nagrodę - rozpuścił swoich sołdatów, by ci mogli bezkarnie – przez 48 godzin – rabować, gwałcić i mordować. Wedle szacunków, ok. 40 tys. cywilów padło wtedy ofiarą samosądów i mordów. O obrońcach, którzy się poddali, słuch zaginął. Nawet do 120 tys. kobiet zostało zgwałconych przez krasnoarmiejców. Budapeszt został zniszczony w 80%. Pięć z siedmiu istniejących wówczas mostów legło w gruzach (wysadzonych przez niemieckich saperów). Jako ostatni, został zniszczony słynny Most Łańcuchowy. Ucierpiały też liczne zabytki, w tej liczbie Gmach Parlamentu, Zamek; metodycznie i skrupulatnie rabowano dzieła sztuki i wszystkie wartościowe rzeczy. Książki, meble slużyły jako opał do ognisk, przy których grzali się pijani zdobywcy. Rozmawiałem kilka lat temu w Székesfehérvárze ze starym Węgrem, który ze łzami w oczach (dosłownie) wspominał ten czas. W ręku miał kilka kart pocztowych z I wojny (od dziadka z frontu); tylko te ocalały z pamiątek rodzinnych, bo w trakcie plądrowania mieszkania przez Rosjan leżały na stole, przykryte gazetą. Niedowiarkom mogę przedstawić fotografie z tego spotkania.

 

 

Mowa i przesłanie cmentarzy wojennych.

 

 

 

Kwatera wojenna żołnierzy Armii Czerwonej na cmentarzu w Pilisszentkereszt (aglomeracja budapesztańska), 23 sierpnia 2020 roku. Zadbana; spoczywają tu w większości młodzi, dwudziestokilkuletni gwardziści. Na niektórych nagrobkach rodziny ufundowały imienne tablice z fotografiami. Polsko (?) brzmiące nazwisko i imię; szeregowy gwardii Piotr Antonowicz Mogilski. Jak szacuje IPN, ok. 100 tysięcy obywateli RP (młodych mężczyzn) z terenów zagarniętych w 1939 roku przez Sowietów zostało przymusowo wcielonych do Armii Czerwonej. W listopadzie 1939 roku Polakom z zaanektowanych ziem – z pogwałceniem norm prawa międzynarodowego - nadano obywatelstwo sowieckie i wyegzekwowano obowiązek służby wojskowej.

Poplątane wojenne losy! Wot żyzń! (foto: Marek Sukiennik)

 

  W sierpniu 2020 roku, zwiedzając Zakole Dunaju, kwaterowałem w uroczym miasteczku Pilisszentkereszt, położonym u podnóża Góry Pilis (756 m n.p.m.). Ta miejscowość, zamieszkała przez Węgrów, Słowaków i Niemców, szczyci się bogatą historią; warta jest oddzielnej relacji. Blisko stąd i do Budapesztu, i do: Szentendre, Vácu, Wyszehradu, Ostrzyhomia. Mam w zwyczaju nawiedzać cmentarze w zwiedzanych miejscach, bo – wiadomo - dużo opowiedzą o ich historii. Na cmentarzu w Pilisszentkereszt natknąłem się na sporą kwaterę krasnoarmiejców. To zmotywowało mnie zaraz do kwerendy w dostępnych źródłach. Okazało się, iż ta okolica była widownią krwawych walk na początku stycznia 1945 roku; szła tędy jedna z ostatnich odsieczy oblężonemu Budapesztowi. Niemcy zaangażowali w tym celu trzy dywizje pancerne i dwie dywizje piechoty, przerzucone nad Dunaj z centrum frontu wschodniego, osłabiając tym samym obronę wschodniego przedpola Berlina. Po paru nieudanych próbach z innych kierunków, silne zgrupowanie niemieckich czołgów i piechoty zmotoryzowanej uderzyło 9 stycznia spod Ostrzyhomia na kierunku: Pilisszentlélek-Pilisszentkereszt-Pomáz. Kontruderzenie przebiegało zrazu pomyślnie; 11 stycznia został odbity Pilisszentkereszt. Klin pancerny kierował się dalej na Pomáz. Był już w odległości zaledwie 17 kilometrów od stolicy, gdy został zawrócony. 12 stycznia ruszyła z linii Wisły wielka ofensywa Armii Czerwonej, określana poźniej jako operacja wiślańsko-odrzańska. A propos Pilis; odszukalem też informację, iż kilka miesięcy wcześniej, 5 listopada 1944 roku, wyszedł z tego rejonu śmiały i silny kontratak siłami niemieckiej 1. Dywizji Pancernej (ok. 20 czołgów), wzmocnionej zmotoryzowanym batalionem grenadierów pancernych i ciężką artylerią, na prawą rozciągniętą flankę Frontu Malinowskiego, oskrzydlającego Budapeszt od północy, odciągając i wiążąc w walce siły Sowietów próbujące wejść do miasta „z marszu”, na wspomnianą wcześniej rocznicę rewolucji październikowej. (bibliogr.[1]).

   Jak wielkie znaczenie dla OKW miały: Budapeszt i zachodnie tereny Wielkiej Niziny Węgierskiej (przedpola  Bramy Wiedeńskiej) świadczy fakt, iż miała tu miejsce ostatnia wielka ofensywa niemiecka w II wojnie światowej - „Frühlingserwachen” (Wiosenne przebudzenie), której celem było  zepchnięcie głównych sił 3. Frontu Ukraińskiego Tołbuchina za Dunaj, odbicie Budapesztu i utrzymanie pól naftowych w rejonie Balatonu i Nagykanizsy. Ten rozpaczliwy kontratak dużymi siłami pancernymi (900 czołgów, 100 tys. żołnierzy), z artylerią i resztkami lotnictwa wyszedł z kilku kierunków (m.in. z zachodu - z okolic Balatonu, z północy - od Komárom) 6 marca, i mimo początkowych sukcesów (doszedł na odległość 20 km od miasta), załamał się po trzynastu dniach krwawych walk, co ostatecznie otworzyło Sowietom drogę na Wiedeń, który skapitulował 13 kwietnia po kilkudniowym oblężeniu.

 

Czas na refleksję …

 

  W styczniu 1943 roku nad Donem (doni katasztrófa) utracono ponad 100 tys. głównie młodych  żołnierzy węgierskich. Dwa lata później, dramat oblężonego Budapesztu (Budapest ostroma) pochłonął kolejne kilkadziesiąt tysięcy (ponad 55 tys.) honvedów. Straty sił zbrojnych Królestwa Węgier (Magyar Királyi Honvédség) w II wojnie szacuje się ogółem na ok. 300-350 tys. żołnierzy. Straty w ludności cywilnej to ponad 600 tysięcy (w tym węgierscy Żydzi). Historycy szacują, iż ponad 900 tys. (a nawet blisko miliona) obywateli Węgier straciło życie w czasie działań wojennych. Deportacje i wywózka na roboty przymusowe w głąb Związku Sowieckiego (málenkij robot) to blisko 500 tys. mężczyzn i  młodych kobiet. Jeńcy wojenni trafiali do syberyjskich łagrów. Niektóre źródła podają nawet min. 600 tys. uprowadzonych (w tym węgierscy Niemcy). Wróciła (w latach 1947-1953) tylko część. Należy nadmienić, iż rozpiętość danych w różnych źródłach jest bardzo duża. Wedle spisu powszechnego przeprowadzonego w 1941 roku populacja Królestwa Węgier liczyła 9 316 tys. obywateli i to jest jedyna pewna liczba. Łatwo wyliczyć, wysokie, przekraczające 10% straty demograficzne; wielka trauma dla kolejnych pokoleń skutkująca m.in. niskim przyrostem naturalnym. Do roku 1990 nie wolno było o tym mówić, prowadzić badań historycznych, właściwie wyliczyć strat, et cetera. Podobnie, jak i w Polsce, o deportacjach na Wschód,  Zbrodni Katyńskiej, Rzezi Wołyńskiej, Żolnierzach Niezłomnych, zbrodniach Smierszu, obławach NKWD, UB, itd.

   Nie nam dywagować nad ceną, jaką zapłacili nasi Bratankowie Węgrzy za takie, a nie inne, alianse. Trzeba by było wrócić do tamtych czasów i realiów, a to – na nasze szczęście - nie jest możliwe. Kierowali się swoją racją stanu.

 

Hol vannak a katonák …

 

 

 


Gwardzista. Akwarela autorstwa N. N. Żukowa. Źródło ilustracji: Rysunki N. N. Żukowa, A. W. Kokorina, M.W. Matorina, Maj 1945, Wyd. Iskusstwo, Moskwa 1951. (ilustracja z zastosowaniem filtrów).

 

 

 

Pilisszentkereszt – wojenna kwatera gwardzistów.

 

 

 

Huzar ze swoim wiernym druhem. Źródło fotografii: Fröhlich Dávid, HUSZÁROK, ELŐRE!, Magyar sereglovasság a II. Világháborúban, Kiadja a Puedlo kiadó, str. 91

 

https://www.youtube.com/watch?v=WWjFJOS3d7Y

 

 

 

                                                                                                     Tekst i fotografie: Marek Sukiennik

 

Bibliografia.

Korzystałem i zachęcam do lektury:

  1. Kamen Nevenkin, Zdobyć Budapeszt. Kampania na Węgrzech 1944. Przekład: Tomasz Tesznar. Wyd. Replika 2018.
  2. Fröhlich Dávid, HUSZÁROK, ELŐRE!, Magyar sereglovasság a II. Világháborúban, Kiadja a Puedlo kiadó.
  3. Rysunki N. N. Żukowa, A. W. Kokorina, M.W. Matorina Maj 1945, Wyd. Iskusstwo, Moskwa 1951.
  4. https://pl.sputniknews.com/swiat/2020021311919977-odtajniono-dokumenty-nt-wyzwolenia-budapesztu-sputnik/
  5. https://www.newsweek.pl/wiedza/historia/ii-wojna-swiatowa-budapeszt-1945-zapomniany-koszmar/14wt94n
  6. https://ruj.uj.edu.pl/xmlui/bitstream/handle/item/149526/kopys_polityka_zagraniczna_wegier_2018.pdf?sequence=1&isAllowed=y
  1. https://hu.wikipedia.org/wiki/Budapest_ostroma
  2. https://zbiam.pl/artykuly/wegry-1938-1945/
  3. http://www.7dni.com.pl/Aktualnosci/?id=1193&addComment=no
 
Limanowskie Stowarzyszenie Historii Ożywionej Jabłoniec 1914
Adres: ul. T.Kościuszki 6, 34-600 Limanowa
KRS: 0000485295
NIP: 7372203252
REGON: 122988528
Partnerzy:
Ta strona wykorzystuje pliki cookies i inne technologie. Korzystając z witryny wyrazasz zgodę na ich używanie.Dowiedz się więcejRozumiem